czwartek, 7 stycznia 2016

O projekcie "Pół Wieku Poezji Później"

O projekcie „Pół Wieku Poezji Później” można było usłyszeć jakiś czas temu i od samego początku nie miałem wątpliwości, że crowdfunding zakończy się powodzeniem. Fani są żądni wszystkiego, co zawiera chociaż namiastkę wiedźmińskiej legendy. Ja do tego projektu podchodzę sceptycznie z obawy o jego jakość , a i sami twórcy mi lekko podpadli.

Krótko o projekcie

„Pół Wieku Poezji Później” to projekt, za który odpowiada niezależna grupa młodych filmowców z Bez Klapsa Productions i SC Projects. By produkcja ujrzała światło dziennie potrzeba im jednak funduszy. Dlatego o wsparcie za pomocą crowdfoundingu  zgłosili się do portalu „Polak Potrafi”. Aktualnie (tj. 07.01.2016) próg podstawowy przekroczony został o 12%. Do końca zbiórki pozostało 6 dni, więc możemy spodziewać się zdobycia kolejnych progów. Historia opowiadać ma losy ostatniego żyjącego wiedźmina Lamberta, a akcja dziać się 50 lat po pogromie rywijskim. Oprócz wyżej wymienionego głównego bohatera pojawi się również postać Jaskra, Triss Merigold czy Ciri. Przewidywany metraż filmu ma wynosić 30min (zebranie 100 tys. zł, wydłuży film o 15min). Więcej informacji i demo produkcyjne, które zostało wyprodukowane ze środków własnych możecie znaleźć tutaj.


Bo ja to lubię też serial

I zdaję sobie sprawę, że tym samym jestem jednym z nielicznych. Mówcie, co chcecie, ale dla mnie serial ma klimat i chętnie do niego wracam co jakiś czas. Nie przeszkadzają mi słabe efekty , rozbieżności z powieścią czy słaba gra aktorska. Dlatego ekipa od „Pół Wieku Poezji Później” podpadła mi odnoszącymi się do serialu zapewnieniami, że w ich produkcji nie będzie „gumowych smoków i kartonowych hełmów”. Bardzo nie lubię cwaniactwa, a takie wrażenie od początku sprawia na mnie ta stawiająca na pierwszym miejscu realizm ekipa. Tak naprawdę mało mnie interesuje, jak szczegółowo wykonanym ostrzem będzie posługiwał się Lambert w tej 30 minutowej produkcji. Szczególnie, że już oglądając demo można było zauważyć, że styl walki odbiega od realistycznego, a co dopiero wiedźmińskiego, który jak wiadomo znacząco się różnił.  


To już kiedyś było

Kolejną sceną z demo, która nieszczególnie mnie urzekła jest moment, w którym Lambert staje w obronie napadniętej kobiety. Jaki opryszek rzuciłby się do ataku z kijem na uzbrojonego rycerza? Mało wiarygodne,  mogli mu chociaż tępy nóż do ręki wsadzić. Poza tym scena, w której wiedźmin staje w obronie słabszych przed największymi „potworami” jakimi są ludzie, została już dość mocno wyeksploatowana. Chociażby w trailerze do Dzikiego Gonu. Więc jeśli twórcy pragną odcinać się od Geralta to nie tędy droga. Informacja z początku filmiku o tym, że „świat się zmienił” nie ma tutaj uzasadnienia, bo zwyczajnie dostajemy powtórkę z rozrywki.



„Jak gwiazdy nad traktem”

Bardzo dobrym zagraniem było natomiast zaangażowanie Zbigniewa Zamachowskiego, którego serialowy Jaskier zapadł w pamięć nawet najzawistniejszym „krytykom”. Mam nadzieję, że usłyszymy nie jeden utwór w wykonaniu barda nad bardami. Jeśli chodzi o resztę obsady to zobaczymy jak to w praniu wyjdzie. Miejmy nadzieję, że studenci szkół filmowych jak i wierni fani, którzy chcą mieć aktorski udział przy produkcji nie zawiodą i nie będzie zbyt drętwo.
Biały Wilk jest tylko jeden

Geralt był wiedźminem jedynym w swoimi rodzaju, unikatem nie do końca zgodnym z wiedźmińskimi wytycznymi. Dlatego tak bardzo intrygującą był postacią. Przecież to właśnie jego historia jest fundamentem dla wszystkiego, co z wiedźminem związane. Co wiemy o Lambercie? Jak na razie nie za wiele. A czy twórcom w tak krótkim czasie uda się przedstawić go w ciekawy sposób? Mam  wątpliwości. Moim zdaniem samo bycie ostatnim żyjącym wiedźminem nie wystarcza. Możliwość picia mikstur i przewaga nad przeciwnikiem dzięki mutacjom nie jest wyróżnikiem, gdyż dotyczy wszystkich, którzy przeszli wiedźmińskie szkolenie i próby.



Od fanów dla fanów

Tylko dla mnie nadzwyczaj słabo to brzmi? Przyznaję otwarcie, że projektu nie wspieram, ale życzę chłopakom powodzenia i mam nadzieję, że po premierze okaże się, że się myliłem, a wtedy z przyjemnością przyznam się do błędu. Naprawdę ciężko o dobrą produkcje w klimacie dark fantasy, tym bardziej należy im się uznanie, bo mierzą bardzo wysoko jak na bądź co bądź kino amatorskie i jak zapewniają robią to non-profit.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz